Coraz wyższe budynki

Coraz wyższe budynki

Już od dawna, w ścisłych centrach miast, brakowało miejsca na budowę nowych gmachów. Często więc burzono stare budynki, by na ich miejsce powstawały nowe. Z czasem przestało to wystarczać. Powstawały więc budynki coraz wyższe. Zdarzały się nawet takie liczące dziesięć kondygnacji. Jednak użytkowość tego typu budynków była dość wątpliwa. Nawet jeśli możliwości konstrukcyjne by na to pozwoliły, to i tak było mało chętnych na mieszkanie na najwyższych kondygnacjach. Najbardziej prestiżowe były mieszkania na drugim piętrze. Wraz z wysokością malał również prestiż takiego mieszkania. Trudno tam było wnosić wodę i opał. Kiedy zostały skonstruowane windy, wszystko to się zmieniło. Dzisiaj najbardziej prestiżowymi są apartamentowce na ostatnim piętrze wieżowca. Właściciel takiego mieszkania, lokalu zdaje się mieć u stóp całe miasto. Dynamiczny rozwój wysokościowców można zanotować od początków dwudziestego wieku. Zawdzięczamy to dynamicznemu rozwojowi budownictwa w Stanach Zjednoczonych, a zwłaszcza architektom szkoły chicagowskiej.